Któż nie słyszał o jesiennych, pienińskich mgłach i ich porannej magii. Pewnego jesiennego dnia postanawiamy eksplorować to pasmo od strony słowackiej, by odkryć dotąd nam nieznane miejsca. Choć droga w Pieniny upływa nostalgicznie wśród mgieł, to pierwsza niespodzianka czeka nas już na krętej drodze na Lesnické Sedlo.
Przełęcz Lesnické Sedlo
To właśnie podczas pokonywania ostatniego kilometra samochodem dzieją się cuda. Mgły zostają w dole, a przed nami odsłania się błękit nieba i cudowny widok. Lesnické Sedlo, czyli po polsku Przełęcz pod Tokarnią, położone jest na wysokości 720 m n.p.m. Oddziela miejscowość Wielki Lipnik od Leśnicy oraz wzgórze Tokarnia od grzbietu Aksamitki. Na przełęczy mieści się spory parking, dzięki czemu możemy dotrzeć w to widokowe miejsce przy pomocy siły koni mechanicznych, więc nie istnieje żadna wymówka, by się tu nie wybrać. Widok na Tatry, Pieniny oraz Spisz jest rewelacyjny. Jeśli podejdziemy kawałeczek wąską ścieżką do charakterystycznej wychodni skalnej, to panorama jest jeszcze okazalsza.
Pierwszy widok na Małe Pieniny i Wysoki Wierch
Jeżeli zdecydujecie się pójść jeszcze o krok wyżej, niewiele, bo dosłownie na drugą stronę ulicy, na nieopodal leżący szczyt Tokarnia, to perspektywa znacznie się rozszerzy. Na przełęczy wystarczy obrać szlak żółty i po 5 minutach osiąga się wysokość 748 m n.p.m. Na horyzoncie już nie tylko Tatry i Pieniny Właściwe, ale także Małe Pieniny i piękne rozległe polany. Wiadomo, że im wyżej, tym lepiej. Warto pójść jeszcze dalej, a konkretnie na położony zaledwie 150 metrów wyżej Wysoki Wierch, na który pozostaje tylko 40 minut marszu. Podążamy więc przez wielką polanę, wokół nas panuje istna sielanka, a w dodatku mamy cały ten teren dla siebie.
Więcej o kameralnych atrakcjach Pienin w tekście poniżej
Słowackie Pieniny - kameralne atrakcjePo 10 minutach docieramy do samotnej ławeczki na niewielkim wzgórzu. Kiedy obracamy się za siebie ciekawi perspektywy, najzwyczajniej kopara opada do ziemi. Ostatnie 100 metrów przewyższenia przebiega nieco intensywniej, ale już niebawem możemy się w pełni cieszyć wszystkimi zaletami wierzchołka. Wysoki Wierch to jeden z najlepszych punktów widokowych w całych Pieninach, a liczba odwiedzających go turystów jest odwrotnie do tego faktu proporcjonalna. Panorama natomiast obejmuje Tatry, Spisz, Pieniny Właściwe, Małe Pieniny, Magurę Spiską, Gorce oraz Beskid Sądecki.
Kolejny cel - Wysoka
Naszym kolejnym celem na trasie jest Wysoka. Aby dotrzeć na najwyższy szczyt Pienin, będziemy wędrować niebieskim szlakiem granicznym przez Durbaszkę i Borsuczyny. Najpierw wygodna ścieżka prowadzi nas widokowym grzbietem. Po 2 kilometrach znika w lesie i aż do rozstaju szlaków pod Wysoką prowadzi dość stromo. Ostatni odcinek na szczyt jest ubezpieczony poręczami oraz metalowymi schodami.
Planujesz jednodniową wyprawę? Sprawdź, w co możesz zapakować ekwipunek
Plecaki turystyczne do 29 lNa wierzchołku czeka niezmiennie rozległa panorama, wzbogacona jesiennym, ostrym powietrzem. Na Wysokiej nie zabawiamy zbyt długo, bo choć widoki są rewelacyjne, to wolimy bardziej kameralne miejsca. Pod szczytem odbijamy w prawo, uciekając na szlak biegnący ku Przełęczy Rozdziela, jednak nigdy tam nie dotrzemy, bo i plan mamy inny.
Powrót na Słowację
Niebawem docieramy do Przełęczy pod Wysoką, skąd ponownie uciekamy na Słowację, a konkretnie kierujemy się na Straňanské Sedlo. Szlak zielony prowadzi naprzemiennie lasem liściastym i polanami, a po tej stronie granicy nie ma żywej duszy. Po 40 minutach docieramy do celu, gdzie kończy się nasza górska wędrówka, a do samochodu musimy dotrzeć drogą jezdną.
Po raz kolejny utwierdzamy się w przekonaniu, że Pieniny to góry fenomenalne. Nie grzeszą wysokością, dzięki czemu nie należą do kondycyjnie trudnych, ale są niesamowicie widokowe. To również pasmo pełne kontrastów – skaliste szczyty, sielankowe polany, spokojnie wsie i wartki Dunajec. Trzy Korony i Sokolica oferują co prawda ładne panoramy, ale ja polecam zapuścić się w Małe Pieniny, które posiadają wiele niesamowitych i spokojnych miejsc. Sielankowe kadry i samotność na szlaku to tylko jedne z wielu ich zalet.
Mnie słowacka część pasma zaskakuje za każdym razem, a opisana trasa jest po prostu mistrzowska!
Autor: SOOV Autorzy