Gdzie się wybrać w Beskid Śląsko-Morawski
Spis treści
Beskid Śląsko-Morawski, leżący na pograniczu Czech i Słowacji, mamy na wyciągnięcie ręki. Jednak do tej pory nie było nam z nim po drodze. Wreszcie wiosną postanawiamy wybrać się w ten rejon. Na początek naszej znajomości stawiamy na szlak naszpikowany różnymi atrakcjami.
Beskid Śląsko-Morawski – szlakiem, kolejką, asfaltem
Samochód zostawiamy na parkingu w miejscowości Trojanovice, tuż przy początku szlaku, a koszt za cały dzień wynosi 80 kC. Na wędrówkę w górę wybraliśmy wariant zielony przewidziany na 2 h, co w przeliczeniu wynosi 4 km do grzbietu Radhošťa. Alternatywą dla szlaku pieszego jest kolejka krzesełkowa, która wywozi na przełęcz Pustevny, oraz droga asfaltowo-rowerowa, więc właściwie każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie. Gdy wybierasz się rowerem, warto zaopatrzyć się w plecak rowerowy. Nasz szlak tuż za rozstajem odbija w prawo i na początku prowadzi wspomnianą drogą asfaltową. Trasy rozdzielają się po około 10 minutach i tak rowerowa wiedzie na przełęcz Pustevny, podczas gdy piesza prowadzi na grzbiet Radhošťa.
Niewymagający szlak pieszy
Szlak jest fantastyczny - kompletnie niewymagający, słoneczny i umiarkowanie widokowy. A gdy świeci słońce, przydają się okulary przeciwsłoneczne, często też krem ochronny. Po 1 h 20 min docieramy do grzbietu, gdzie odsłania się panorama na czeskie pasma, a słońce przyjemnie razi nas w oczy. Tam skręcamy w prawo, skąd pozostaje 1 km na szczyt Radhošť, który jest najwyższym punktem na dzisiejszej trasie - 1129 m n.p.m. Niebawem mijamy schronisko z pięknym widokiem, a już po kwadransie stoimy na wierzchołku. Na wstępie w oczy rzuca się 3-metrowy posąg Cyryla i Metodego. Za nim usytuowana jest kaplica pod ich wyzwaniem, zbudowana w 1898 roku na wzór grekokatolickiej cerkwi. W kaplicy od lipca do września odbywają się msze, ale poza nabożeństwami udostępnia się ją do zwiedzania. Wejście jest bezpłatne, jedynie eksploracja dzwonnicy kosztuje symboliczne 5 kC (1 zł).
Po kilku minutach osiągamy ostatni wierzchołek, gdzie znajduje się charakterystyczny pomnik słowiańskiego bóstwa RadogostaPiwo w towarzystwie Radogosta
Niebawem ruszamy w kierunku Radegasta, który posiada aż 3 wierzchołki. Najpierw musimy wrócić do rozstaju, a potem kontynuujemy wędrówkę szeroką drogą. Szlak niebieski prowadzi widokowym grzbietem, a marsz jest wciąż niewymagający. Idealna trasa biegowa, rowerowa czy skiturowa. Po 15 minutach docieramy na środkowy wierzchołek Radegasta. Oferuje on widok nie tylko na pasmo Jaworników, ale również Ondrejnik, Łysą Górę oraz Pustevny i Ścieżkę Valaška. Po kilku minutach osiągamy ostatni wierzchołek, gdzie znajduje się charakterystyczny pomnik słowiańskiego bóstwa Radogosta. Według wierzeń był bogiem słońca i ognia. Legenda również głosi, że Cyryl i Metody mieli zburzyć jego pomnik, ale jak widać, ten stoi niewzruszony. Na miejscu można zakupić oczywiście piwo Radegast i spożyć je w towarzystwie bóstwa.
A jeśli nie Czechy, to może Słowacja?
Słowacki Raj i Suchá Belá – roklina nadziewana atrakcjamiWkrótce kontynuujemy wędrówkę w kierunku przełęczy Pustevny, od której dzieli nas zaledwie 1,5 km. Wciąż szeroki trakt prowadzi nieznacznie w dół, a na miejscu zastajemy masę turystów, parking, górną stację kolejki, restauracje, bary i kompleks schronisk turystycznych autorstwa Dušana Jurkoviča. Mimo wszystkich negatywnych odczuć pogoda jest wspaniała, więc siadamy w jednej z knajpek i popijamy zimną kofolę.
Ścieżka w koronach drzew
Przed nami pozostał ostatni punkt programu - Stezka Valaška. Jest to nowa atrakcja w Beskidzie Śląsko-Morawskim. Otwarto ją w grudniu 2018 r. po 1,5-rocznej budowie. Ścieżka w koronach drzew jest czynna w sezonie od 9:00 do 18:00, jednak dokładny rozkład najlepiej sprawdzić na stronie https://stezkavalaska.cz/. Koszt wstępu osoby dorosłej to 220 kC (40 zł), a płatności można dokonać także kartą. W takich sytuacjach przydają się portfele i saszetki. Przebywanie na konstrukcji nie jest ograniczone czasowo, spacer odbywa się na wysokości 6-9 m nad ziemią. Po pokonaniu kilku schodów stajemy przed pierwszą atrakcją – Chodnikiem Himalajskim. Pod tą nazwą kryje się wiszący most o długości 135 m, udekorowany modlitewnymi chorągiewkami oznaczającymi niebo, wodę, ogień, ziemię i powietrze. Most jest solidną konstrukcją na stalowych linach, choć trzeba się przygotować na niemałe kołysanie. Po pokonaniu pierwszego odcinka idziemy krętą drogą na 22-metrową wieżę. Punktem kulminacyjnym budowli jest Skywalk, czyli szklany balkon z przezroczystą podłogą zawieszony na wysokości 30 metrów. Na widokówce może przebywać zaledwie 5 osób, a pierwsze wejście na podest powoduje delikatne przyspieszenie bicia serca.
Stezka Valaška, czyli ścieżka w koronach drzew - jedna z atrakcji Beskidu Śląsko-MorawskiegoDrogę powrotną stanowi szlak niebieski, który biegnie równolegle do kolejki krzesełkowej, więc wysokość utracimy szybko, ale i ostro. Na koniec czeka nas 25-minutowy spacer doliną wzdłuż potoku i tak domykamy 20–kilometrową pętlę.
Skywalk, czyli szklany balkon z przezroczystą podłogą zawieszony na wysokości 30 metrów. Pierwsze wejście na podest powoduje delikatne przyspieszenie bicia sercaOkazuje się, że Beskid Śląsko-Morawski oferuje masę atrakcji – szczyty, schroniska, widoki, pomniki oraz spacer w chmurach. Każdy znajdzie tu coś dla siebie, a opisana trasa jest niesłychanie łatwa. Więcej zachęcać chyba nie trzeba…? :)
Autor: SOOV Autorzy