Czym jest skitouring? Zimowa przygoda krok po kroku

Czym jest skitouring? Zimowa przygoda krok po kroku

Pamiętam swoją pierwszą zimową wyprawę na skitury – zamiast tłoku pod wyciągiem cisza w lesie i rytmiczne odgłosy nart przesuwających się po śniegu. Skitouring, czyli połączenie narciarstwa i turystyki górskiej, daje poczucie wolności, jakiego nie znajdziesz na stoku. Zanim jednak poczujesz radość ze zjazdu w białym puchu, warto wiedzieć, czym jest skitouring i jak przygotować się na pierwszą przygodę.

Skitouring – o co w tym wszystkim chodzi?

Wyobraź sobie zimowy poranek, kiedy zamiast dźwięku pracującego wyciągu słyszysz tylko skrzypienie śniegu pod własnymi nartami. Nie czekasz w kolejce, nie wciskasz się między setki innych narciarzy – idziesz w ciszy, krok za krokiem, pod górę. To właśnie skitouring: podróż po górach na specjalnych nartach, które dzięki fokom pozwalają wspinać się po stromych zboczach, a potem zjeżdżać w dół, często poza przygotowanymi trasami. To nie tylko sport, to sposób obcowania z górami – wolniejszy, bardziej intymny, wymagający wysiłku, ale często nagradzający poczuciem spełnienia.

W najprostszych słowach – jeśli się zastanawiasz, czym jest skitouring, pomyśl o połączeniu narciarstwa z zimową turystyką górską. Tam, gdzie latem zakładasz buty trekkingowe, zimą możesz ruszyć na narty skiturowe. Nie musisz trzymać się wyznaczonego stoku – chodzisz poza przygotowanymi trasami, w terenach do tego przeznaczonych i bezpiecznych. Ten styl aktywności nazywany jest też ski tour czy po prostu skitury.

To nie jest sport zarezerwowany dla zawodowców. Narciarstwo skiturowe ma wiele twarzy: od spokojnych rodzinnych wycieczek po leśnych ścieżkach, przez ambitne całodzienne wyprawy w Beskidach czy Tatrach, aż po ekstremalny skialpinizm, gdzie w grę wchodzą raki, czekan i ryzyko lawinowe. Ale sedno zawsze pozostaje to samo – samodzielność i bliskość natury. To ty decydujesz o tempie marszu, o trasie i o tym, gdzie zatrzymasz się na herbatę z termosu.

Dlatego tak wielu ludzi mówi, że skitury wciągają. Bo tu nie liczy się tylko zjazd, lecz cała droga – wysiłek pod górę, satysfakcja z dotarcia na szczyt i nagroda w postaci zjazdu w miejscu, do którego nie dotarł żaden ratrak.

skitouring góry

Sprzęt do skitouringu – narty skiturowe, foki i plecak lawinowy

Nie da się wejść w świat skitouringu bez podstawowego wyposażenia, umiejętności narciarskich i wiedzy o lawinach. Sercem wyprawy są oczywiście narty skiturowe. Na pierwszy rzut oka przypominają klasyczne narty zjazdowe, ale różnią się wagą i konstrukcją. Są lżejsze, bardziej elastyczne i mają wiązania umożliwiające chodzenie – pięta podczas podejścia jest wolna, a do zjazdu blokujesz ją tak jak w zwykłych nartach.

Do tego dochodzą foki – specjalne pasy materiału (najczęściej z moheru lub nylonu), które przyklejasz do ślizgu. Dzięki nim narty suną w górę, ale nie zsuwają się w dół. Kiedy już osiągniesz szczyt, zrywasz foki jednym ruchem, zwijasz do plecaka i ruszasz w dół. Ten rytuał „przemiany” z piechura w narciarza to dla wielu osób kwintesencja skitouru.

Sprzęt uzupełnia plecak lawinowy – nie jest obowiązkowy na każdej trasie, ale w terenie zagrożonym lawinami zwiększa szanse na ratunek. Taki plecak ma system poduszek powietrznych, które zwiększają szansę pozostania na powierzchni w razie zejścia lawiny. Do środka trafia też lawinowe ABC: detektor, sonda i łopata lawinowa. Na łatwych beskidzkich grzbietach może wydawać się zbędny, ale w Tatrach czy Alpach potrafi zmniejszyć ryzyko całkowitego zasypania.

Skitouring to nie tylko malownicze zimowe obrazki – to także świadomy wybór sprzętu. Każdy element zestawu, od wiązań po kijki, ma wpływ na bezpieczeństwo i frajdę z wędrówki. A im lepiej dopasowany sprzęt, tym łatwiej skupić się na samej podróży, a nie na walce z niedogodnościami.

Buty i kijki na skitury – dlaczego wygoda to podstawa?

Na podejściu każdy krok liczy się podwójnie – raz dla mięśni, raz dla sprzętu. Dlatego w skitouringu duże znaczenie mają buty skiturowe. To one decydują (obok kondycji, techniki czy odpowiednich skarpet), czy kilkugodzinne podejście będzie przyjemnym marszem w rytmie własnego oddechu, czy męczarnią zakończoną otarciami. W trybie podejściowym buty pozwalają na swobodny ruch kostki, a po zapięciu w trybie zjazdu stabilizują stopę tak, byś mógł kontrolować narty na stromych stokach. Dobre buty powinny być lekkie, mieć odpowiedni kąt wychylenia cholewki i ciepłą, ale oddychającą wkładkę – zimowe kilometry szybko weryfikują kompromisy.

skitury narty

Drugim cichym bohaterem każdej wyprawy są kije skiturowe. Niby drobiazg, ale bez nich trudno mówić o rytmie i równowadze. Na podejściu wspierają przy przenoszeniu ciężaru, w głębokim śniegu pomagają wydostać się z zasypanej po kolana trasy, a przy zjazdach stabilizują skręty. Często najlepiej sprawdzają się kije regulowane, które można skrócić na podejściu i wydłużyć na zjazdach – proste rozwiązanie, które zwiększa komfort.

Skituring to sport, w którym liczy się wolność, ale paradoksalnie to właśnie odpowiednie dopasowanie sprzętu daje prawdziwe poczucie swobody. Niewygodne buty czy źle dobrane kijki potrafią obniżyć komfort wyprawy. Dlatego zanim wyruszysz w góry, warto poświęcić czas na przymiarkę i testy.

Skitouring a skialpinizm – gdzie kończy się wycieczka, a zaczyna sport ekstremalny?

Skitouring to wędrówka – wchodzisz w rytmie własnych kroków, z nartami podklejonymi fokami, by zdobyć szczyt i zjechać stokiem. Skialpinizm to już inna historia – tutaj zaczyna się gra na granicy możliwości. O ile skitour można porównać do górskiej wycieczki na nartach, o tyle skialpinizm bywa porównywany do wspinaczki w zimowych warunkach, bo często wymaga użycia sprzętu alpinistycznego i radzenia sobie w trudnym, eksponowanym terenie.

W skialpinizmie pojawiają się strome ściany, lodowe kuluary, asekuracja liną, raki i czekan – sprzęt, który na łatwiejszych turach zwykle nie jest potrzebny. Tu nie chodzi tylko o kondycję czy technikę jazdy, ale także o obycie z ekspozycją, lawinami i wspinaczką. Wymaga doświadczenia i wiedzy, bo jeden błąd może skończyć się dużo poważniej niż tylko upadkiem w puchu.

Można więc powiedzieć, że skitouring często wybierają osoby szukające spokojniejszej alternatywy dla tras narciarskich, łączącej wysiłek podejścia z radością zjazdu, a skialpinizm osoby, które traktują góry jak poligon i szukają granic własnej wytrzymałości. Oba światy łączy pasja do zimowych wędrówek, ale różni poziom ryzyka i sprzęt, który pakujesz do plecaka.

Kto może zacząć przygodę na skiturach?

Na pierwszy rzut oka skitouring może wydawać się sportem dla wytrawnych narciarzy – tych, którzy zjeżdżają stromymi żlebami i czują się w górach jak w domu. W rzeczywistości początki wcale nie muszą być ekstremalne. Skitury zaczyna się od spokojnych, łagodnych tras, często biegnących przez leśne dukty czy szerokie polany. To raczej górska wycieczka na nartach niż wyścig z czasem.

Kto więc może spróbować? Każdy, kto radzi sobie na nartach zjazdowych w podstawowym lub średnim stopniu i potrafi bezpiecznie zjechać ze stoku. Nie trzeba mieć kondycji zawodnika – wystarczy podstawowa forma i cierpliwość. Ski touring daje możliwość odkrywania miejsc, do których nie dojeżdża żaden wyciąg, a przy tym pozwala budować formę w naturalny sposób.

Trzeba jednak pamiętać, że to sport zimowy, a góry zimą bywają wymagające. Początkujący powinni zaczynać w grupie, najlepiej z kimś doświadczonym, kto zna teren i potrafi ocenić ryzyko. Z czasem dochodzi też zestaw lawinowy – detektor, sonda, łopata, bo bezpieczeństwo na skiturach zaczyna się od świadomości zagrożeń.

Można więc powiedzieć, że skitouring to aktywność dostępna dla wielu osób, które chcą spróbować gór zimą w innym rytmie. Nie ma tu tłoku pod wyciągiem, nie ma sztywnych ram – jest własny rytm kroków, ciężar plecaka i satysfakcja, gdy po kilku godzinach podejścia stajesz na grzbiecie i wiesz, że cały zjazd należy tylko do ciebie.

Bezpieczeństwo na skiturach – lawinowe ABC i zdrowy rozsądek

Wielu skiturowców podkreśla, że cisza zimowego lasu i poczucie wolności są nieodłącznym elementem tej aktywności. Góry zimą są piękne, ale też wymagające – i potrafią być bezlitosne, jeśli ktoś zlekceważy podstawowe zasady bezpieczeństwa. Nie wystarczy kondycja i dobre narty skiturowe, trzeba mieć też świadomość zagrożeń i odpowiedni ekwipunek.

Zestaw lawinowy to obowiązek: detektor, sonda i łopata. Detektor nosi się zawsze na ciele, a nie w plecaku, bo ma działać nawet w razie upadku. Sonda pozwala szybko zlokalizować zasypaną osobę, a łopata odkopać ją spod śniegu. Sprzęt to jednak tylko połowa sukcesu. Równie ważne jest to, by potrafić z niego korzystać. Dlatego doświadczeni turyści zimowi regularnie ćwiczą scenariusze akcji ratunkowych, bo w realnej sytuacji liczą się sekundy, a panika może sparaliżować.

Do tego dochodzi plecak lawinowy – coraz popularniejszy, który zwiększa szanse na przeżycie w razie zejścia lawiny. Po pociągnięciu uchwytu z plecaka wyrzucane są poduszki powietrzne, które pomagają utrzymać się na powierzchni lawiny. To dodatkowa szansa na ratunek, której i tak lepiej nie musieć sprawdzać w praktyce.

lawinowe ABC

Najważniejszym elementem bezpieczeństwa pozostaje jednak zdrowy rozsądek. Nie każda dolina i nie każdy żleb są dobrym pomysłem na zimowy skitour. Trzeba umieć czytać komunikaty lawinowe, obserwować warunki śniegowe i czasem po prostu zawrócić.

Gdzie na pierwsze skitury? Trasy w Polsce

Zima maluje góry na biało, otulając ścieżki, które w innych porach roku prowadzą turystów na piechotę. Ski touring to szansa, by podążać własnym rytmem wśród tej białej scenerii – i warto wiedzieć, które trasy są najlepsze na start.

Tatry – klasyka na wyciągnięcie stóp

Tatry oferują skitourowe perełki: z Kuźnic na Halę Kondratową, Hala Gąsienicowa aż do Zawratu, czy podejście na Kasprowy Wierch – wszystko w zasięgu od kilku do kilkunastu godzin skituringu. Trasy zapewniają piękne widoki, ale musisz wiedzieć, że to już góry wymagające rozwagi – lawiny, stromizny i ekspozycja mogą zaskoczyć. 

Beskidy – dobry start dla początkujących

Jeśli dopiero zaczynasz przygodę ze skitourami, Beskid Żywiecki to idealny wybór. Podejście na Pilsko, wejście na Skrzyczne czy Rysiankę to łagodne, malownicze trasy z lasami i polanami, z reguły mniejszym ryzykiem lawinowym niż w Tatrach, choć niektóre stoki – np. na Babiej Górze – wymagają uwagi. 

Bieszczady – szerokie przestrzenie i dzika przyroda

Połoniny Wetlińska i Caryńska, Mała i Wielka Rawka czy Tarnica to miejsca, gdzie skitury odsłaniają dzikość gór. Długie trasy, często poza znakowanymi szlakami, wymagają nieco doświadczenia i dobrej orientacji, ale rekompensują to ciszą, przestrzenią i bieszczadzkim klimatem. 

Gorce i Karkonosze – łagodne podejścia i urok krajobrazu

Turbacz w Gorcach to częsty wybór na rozpoczęcie przygody – dość łatwe podejście, widoki na łąki i lasy. W Karkonoszach warto spróbować trasy ze Szklarskiej Poręby na Śnieżne Kotły lub Łabski Szczyt. Świetny balans między świeżym powietrzem a komfortem tras. 

Sudety – lekki start, a potem nowe horyzonty

Trasa na Śnieżnik to klasyczny skitour: z Kletna przez Przełęcz Śnieżnicką, a potem łatwy zjazd. Dla początkujących idealna, to stosunkowo szybki dostęp do schronisk i miejscowości. Sudety to świetny poligon do testowania sprzętu i nauki kontrolowanych zjazdów.

W pigułce: wybierając trasy na początek przygody ze skitourami, zwróć uwagę na niezaśnieżone, w miarę łagodne szlaki w Beskidach i Sudetach. Gdy poczujesz komfort i nabierzesz pewności, możesz sięgnąć wyżej – Tatry, Bieszczady i dalej. Każdy region ma swój charakter: jedne łatwe i przyjazne, inne dzikie i wymagające – byle z dobrym planem, sprzętem i świadomością swojej formy.

Dlaczego skitouring wciąga – wolność, przygoda i cisza w górach

Skitouring ma w sobie coś, co trudno znaleźć w innych sportach zimowych. To połączenie wysiłku i spokoju, gdzie każdy krok na fokach jest jak mała rozmowa z górami. Nie ma tu kolejek do wyciągów, głośnej muzyki ani tłoku na stoku. Jest natomiast rytm własnego oddechu, skrzypienie śniegu i ten wyjątkowy moment, kiedy po godzinach podejścia stajesz na grani, a przed tobą otwiera się panorama w bieli.

skituring zimą

To sport dla tych, którzy lubią wyzwania, ale przede wszystkim szukają kontaktu z naturą. Skitury uczą cierpliwości, planowania i szacunku do gór, bo każdy błąd może mieć konsekwencje, a jednocześnie każda dobrze przemyślana decyzja daje ogromną satysfakcję. Nie bez powodu wielu narciarzy podkreśla, że skitury otwierają nową perspektywę i trudno im później ograniczać się tylko do tras zjazdowych.

I właśnie w tym tkwi magia narciarstwa skiturowego: nie chodzi tylko o zjazd, choć ten bywa nagrodą spektakularną. Chodzi o całą drogę – od pierwszego śladu na świeżym puchu przez ciszę lasu aż po spotkanie z dziką górą na własnych zasadach. To przygoda, która wciąga i sprawia, że na zimę zaczyna się czekać z niecierpliwością.

W skrócie: Skitouring – co to jest?

Skitouring to połączenie turystyki górskiej i narciarstwa – narty z fokami pozwalają podchodzić pod górę, a po wysiłku czeka nagroda w postaci swobodnego zjazdu poza trasami. To aktywność dająca poczucie wolności i kontaktu z naturą, daleko od tłumu na stokach. Skitury wymagają kondycji, podstawowej wiedzy o bezpieczeństwie w górach i odpowiedniego sprzętu, ale nie są tylko dla profesjonalistów. To świetny sposób, by przeżywać zimę intensywniej i bardziej autentycznie.

Autor: SOOV Autorzy