Spodnie w góry od Milo
Spis treści
Spodnie w góry to niby błahy temat. A kupmy jakieś, nie za drogie, niech leżą w miarę ok i będzie dobrze. Nic bardziej mylnego. O ile nie cenimy sobie komfortu, stać nasz na częste zmiany i wychodzimy okazjonalnie w góry to może. Też myśleliśmy, że spodnie to prawie na chybił trafił i będzie dobrze. Do czasu. Gdy wypróbowaliśmy spodnie trekkingowe od polskiej firmy Milo, to już pozostaliśmy przy nich. Dlaczego?
Uniwersalność
To jedna z najważniejszych cech elementów naszej górskiej garderoby. Poszukiwaliśmy jej również wśród spodni trekkingowych, z których mieliśmy okazję przez lata korzystać. Jedne idealnie nadawały się na ciepłe, słoneczne dni, ale przy załamaniu pogody zupełnie się nie sprawdzały. Inne, były ciepłe, wiatroszczelne, ale gdy zmokliśmy to okazało się, że schną bardzo długo. A wtedy ich dłuższe stosowanie wiązało się z utratą ciepła i przede wszystkim jakiejkolwiek przyjemności z wędrówki. Zdarzały się również nam spodnie, które były wykonane z materiału o bardzo słabej jakości, a przez to krótkiej trwałości. Szybko się one przecierały, nie wytrzymały bliskiego kontaktu ze skałą, czy kosodrzewiną. Wreszcie po kupowaniu spodni, wielu różnych producentów postanowiliśmy, że czas na zmianę. Nasz studencki budżet udźwignie koszt zakupu droższych spodni w góry, ale bardzo polecanych przez znajomych, mianowicie firmy Milo.
Spodnie na cztery pory roku
Szukając idealnych spodni trekkingowych chcieliśmy, aby służyły one nam zarówno w ciepłe jak i chłodniejsze dni. Wiadomo, wychodząc wcześnie rano na szlak, nawet w upalny letni dzień, jest chłodno. Tak samo, im wyżej wychodzimy, tym temperatura się bardziej obniża. Oczekujemy od spodni, że wykażą komfort termiczny w każdych warunkach, które mogą nas spotkać na szlaku. Dzięki zastosowaniu przez firmę Milo materiału Extendo, ich spodnie charakteryzują się wyjątkową oddychalnością i mają właściwości szybkiego wysychania. Dzięki temu w letnie dni nosząc długie spodnie nie pocimy się nadmiernie, a nawet i jeśli, to spodnie Milo bardzo szybko wysychają. Co nas zaskoczyło na duży plus, spodnie trekkingowe Milo, które nosimy w letnie dni, tak samo świetnie sprawdzają się ... zimą. Przy temperaturach w okolicy 0 stopni Celsjusza nie ma potrzeby noszenia dodatkowej bielizny termoaktywnej. Przy niższych temperaturach otoczenia i niesprzyjających warunkach atmosferycznych (np. silny wiatr) wystarczy pod spodnie ubrać tylko i wyłącznie legginsy termoaktywne i zapewniamy, że jest bardzo ciepło.
Spodnie w góry na kilka okazji?
Uniwersalność spodni Milo dotyczy również ich zastosowania. Nam najczęściej przydają się one w klasycznym górskim trekkingu. W końcu to spodnie w góry. Jednak są one bardzo wygodne również podczas wspinaczki skałkowej czy na ferratach. W końcu to spodnie w góry ;) Wszystko dzięki temu, że materiał Extendo jest niezwykle elastyczny, a to ze względu na to, że w jego skład wchodzą włókna poliamidowe. Dodatkowo, wzmocnienie materiału na kolanach i w obrębie pośladków z tzw. rip-stopu sprawia, że w kontakcie ze skałą wykazują one dużą trwałość i się nie przecierają. Spodnie Milo towarzyszyły nam również na trasach do narciarstwa biegowego i musimy przyznać, że nawet bliski kontakt ze śniegiem nie sprawiał, żeby zaczęły one nam przemakać. Co więcej, spodnie Milo nosimy nawet na co dzień, gdy jedziemy na wycieczkę do miasta, czy na piknik, gdyż są po prostu bardzo wygodne.
Spodnie w góry sprawdzają się i w mieścieSpodnie Milo w deszczu
Górskie spodnie Milo posiadają impregnację, jednak nie są one w pełni nieprzemakalne. Podczas deszczu materiał staje się mokry. Jednak gdy tylko wejdziemy do schroniska, albo po prostu przestanie padać to bardzo szybko zaczyna on schnąć. Dodatkowo, jego regularna impregnacja zapewnia, że błoto i brud nie przylega do niego. Dzięki temu po wyschnięciu spodnie są w miarę czyste i zachowują swoje szybkoschnące właściwości. Pamiętamy 10 minutową burzę po zejściu z Tarnicy. Przemokliśmy do suchej nitki, łącznie z kurtką membranową i spodniami, właśnie Milo. Ale jak to bywa, po burzy wyszło słońce, a nasze spodnie tak jak szybko zrobiły się mokre, to tak samo szybko wyschły. Nawet przeciwdeszczowa kurtka nie wróciła tak błyskawicznie do stanu sprzed ulewy.
Spodnie Milo polecają się na ferratyMożliwość wyboru różnych krojów
Firma Milo oferuje wiele różnych krojów swoich spodni. Można wybrać klasyczne spodnie trekkingowe, bądź takie z odpinanymi nogawkami. Dostępne są również spodnie typowo przeznaczone do wspinaczki oraz takie, które posiadają dodatkowe ocieplenie. My, w ciągu kilku lat mieliśmy okazję chodzić w modelach Brenta, Gabro, Atero, Tacul. A wersje damskie tych modeli to: Tacul Lady, Atero Lady, Gabro Lady. Z każdego z nich jesteśmy bardzo zadowoleni. Najbardziej uniwersalny wydaje się być model Brenta. Sprawdza się on zarówno latem, zimą, jak i na skałkach oraz w mieście. Model Gabro jest natomiast bardzo lekki. Cieńszy materiał sprawia, że może być w tych spodniach chłodno w zimowe dni, jednak są one idealne na lato oraz na wspinaczkę w skale.
P.S. Milo oferuje zarówno wersje spodni dla kobiet i dla mężczyzn. Jednak jak twierdzi nasza ładniejsza połowa składu, kobiety spokojnie mogą wybierać wersję męską spodni, a to dlatego, że leżą one idealnie i nie krępują ruchów w porównaniu do kroju damskiego.
Długowieczne spodnie
O długowieczności spodni górskich marki Milo niech świadczy fakt, iż służą nam do tej pory wszystkie, które kiedykolwiek zakupiliśmy. A jak wiecie chodzimy po górach całkiem sporo. Na spodniach tych nie widać przetarć, a jedynym mankamentem są zmechacenie, które jak myślimy powstały w wyniku noszenia uprzęży wspinaczkowej. Jeśli szukacie spodni uniwersalnych i bardzo trwałych to możemy Wam z całego serca polecić spodnie firmy Milo.
Autor: SOOV Autorzy