Mały Wielki plecak górski Distance 8
Spis treści
Co powinno charakteryzować mały plecak do biegania trailowego i górskiego? Dobrze zorganizowane kieszonki i zapięcia, lekkość i pakowność. To podstawa. W plecaku Distance mamy to w jak najlepszym wykonaniu. Nie żartuję. Ale to jeszcze, nawet jeśli to brzmi jak marketingowy chwyt, nie wszystko...
Jakiś czas temu napisała do mnie moja znajoma Ewelina z pytaniem: chcesz plecak do testów? Długo się nie zastanawiałem i tak oto, dzięki uprzejmości Piotra, otrzymałem nowiutki plecak Black Diamond Distance 8. Jest to nowa seria plecaków (jest jeszcze wersja 15 l) przeznaczona na wypady w góry typu fast and light. Plecak jest nie byle jaki, gdyż w jego projektowaniu brał udział sam Joe Grant, który w tymże „nosidle” pokonał słynną Nolan’s 14, czyli 160 km, 13 500 m przewyższenia, 14 szczytów w największym i najwyższym paśmie gór Colorado. To coś, a nawet dużo już o tym plecaku mówiło. Ale na nasze rodzime biegi górskie, jak Bieg Rzeźnika czy Chudego Wawrzyńca też będzie jak znalazł.
Olga i Krzysiek na wyrypieKonstrukcja, czyli co to jest?
Na pierwszy rzut oka plecak jest dość mały (tylko/aż 8 litrów) i raczej można by go zakwalifikować do powiększonej kamizelki biegowej. I to byłby błąd. Ponieważ podczas użytkowania, odkryjemy, że można w nim robić naprawdę niezłe, długie wyrypy i spakować sporą ilość sprzętu.
Plecak Distance 8 to tak naprawdę hybryda kamizelki biegowej i plecaka, powiedzmy, wspinaczkowego. Z plecaków biegowych, tych topowych, zapożyczył bardzo wygodny system nośny.
Na froncie mamy 6 kieszeni, w tym 2 zapinane na zamek (w jednej ukryty jest gwizdek). W przednich kieszeniach bez problemu możemy zamocować softflaski 500 ml lub klasyczne bidony o tej samej pojemności, choć w tym wypadku napinamy mocno szelki i ciężko upychać kolejne rzeczy do innych kieszonek. Softflaski lepiej się sprawdzają. Klamerki spinające plecak z przodu możemy regulować w pionie poprzez montaż w kilku różnych pozycjach. Jeśli chodzi o regulację szelek to mamy tutaj obustronne ściągacze co sprawia, że przód i tył plecaka stanowią jedność, a całość leży doskonale na plecach.
Tył plecaka to dobrze wentylowana siateczka, natomiast materiał główny to 100d Nylon 4mm Ripstop, dzięki czemu jego waga to ekstremalnie niska wartość 355 g! To mniej niż dwa średniej wielkości banany!
Pokaż co masz w środku Panie Distance
Przejdźmy jednak do głównej części plecaka, w której można się... zakochać. Najważniejsze detale to:
- oddzielna przegroda na bukłak
- obustronne sznurki kompresyjne
- mocowanie na czekan
- po obu stronach specjalne pionowe przegrody na kije
- klapa zapinana pojedynczą klamrą, jak w plecakach wspinaczkowych
- mała wewnętrzna kieszonka zapinana na zamek (np. na dokumenty)
Pakowalność, czyli co by tu jeszcze dołożyć?
A teraz konkrety. Spakowałem plecak w różnych konfiguracjach. Możliwość zastosowania bukłaka i/lub bidonów to obecnie podstawa i cieszę się, że Distance 8 mi to umożliwia. Zapinane kieszonki z przodu pomieszczą telefon typu Samsung Galaxy S10 lub kilka batonów / shot’ów. Do kieszonek bez zamka fajnie pasują np. żele energetyczne.
Kompresja na pierwszą myśl, to nie tylko wygoda, gdy w plecaku mamy mniej rzeczy. To również możliwość troczenia dodatkowych elementów wyposażenia, np. kurtki. Mnie udało się zamocować przy użyciu sznurków kompresyjnych i klapy sklarowaną linę wspinaczkową o długości 20 m. Oczywiście upchnąłem też kask, uprząż, przyrząd asekuracyjny, buty wspinaczkowe oraz kurtkę puchową…
Przypomnę, że to ciągle 8 litrowy plecak!
Jeśli nadejdzie zima, to mamy do dyspozycji mocowania do czekana. Do komory wejdą raczki, do bocznych przegród kije i możemy śmiało wyruszać w teren. Nie mogę się doczekać, żeby go przetestować w śnieżnych warunkach :)
Chodźmy Panie Distance w teren
Plecak testowałem kilka razy w terenie górskim. Zabierałem go również na rower, bo czemu nie? Ba, zabrałem go na wakacje, nad morze, gdzie towarzyszył mi przy wybieganiach na plaży. Nawet jeśli plecak był mocno załadowany sprzętem (dmuchany delfin, ręczniki kąpielowe, gofry) to dalej szło i biegło się komfortowo.
Najpoważniejszy test odbył się w Tatrach Słowackich. Jakiś czas temu udało mi się z Olgą z biegam w górach wybrać na kilkunastogodzinną wycieczkę marszo-biegowo-wspinaczkową. Jednym zdaniem, zabrałem plecak w jego naturalne środowisko. Parametry trasy to ponad 30 km przy 2800 m podejść. Przez ponad 13 h miałem go na plecach. Podejścia i zejścia w stromym, trudnym terenie, długi 10 km zbieg z Rohatki na Łysą Polanę. Można rzec, że sprawdziłem go pod każdym kątem letnich aktywności.
Co wrzuciłem do niego na taką wyrypę? Ano sporo: prowiant, 1,5 l wody, linę 20 m, kask, uprząż, trochę drobnego szpeju, kurtkę, rękawiczki. Śmiało więc mogę powiedzieć, że to nie tylko, a aż 8 litrów, które można wykorzystać w kilku fajnych konfiguracjach.
W terenie, Tatry SłowackiePodsumowując ponad miesięczny okres testów stwierdzam, że jest to plecak bardzo uniwersalny. Z przyjemnością zabieram go na każdy trening w góry. Nada się i na krótką sesję biegową, ale i na całodniowy szybki trekking czy wybieganie. Ponieważ wywodzi się on z plecaków wspinaczkowych docenią go na pewno miłośnicy m.in. scramblingu.
Osobiście nie mogę się doczekać aż sprawdzę go zimą w Tatrach. Jak dożyję to na pewno zabiorę go kiedyś na moją ulubioną imprezę biegową – Kierat. O właśnie – Kierat i plecak Distance – to będzie dobre połączenie!
Jak wspomniałem, mam go ponad miesiąc, więc tak naprawdę to początek testów. Obiecuję dzielić się kolejnymi doświadczeniami z tym modelem podczas kolejnych akcji górskich.
Dziękuję ekipie Outdoorzy.pl i polskiemu dystrybutorowi firmy Black Diamond – Crag Sport za możliwość testowania plecaka Distance!
Krzysztof Borgiel szlakiemwyzwan.plAutor: SOOV Autorzy