Gdzie w Beskid Śląski? Orłowa, Świniorka i Trzy Kopce Wiślańskie

Gdzie w Beskid Śląski? Orłowa, Świniorka i Trzy Kopce Wiślańskie

Spis treści

Beskid Śląski w okolicach Brennej daje niezliczoną ilość możliwości górskich wędrówek. Tym razem postanawiam eksplorować grzbiet od Orłowej po Trzy Kopce Wiślańskie.

Początek w Brennej Leśnicy

Popołudniową porą pojawiam się w dzielnicy Brenna Leśnica, gdzie spod szkoły ruszam szlakiem żółtym. Początkowo szeroka droga prowadzi po luźnych kamieniach, by niebawem przemienić się w zielony dywan wśród modrzewi - istna natura ze szczyptą magii. Po krótkim odcinku równym terenem szlak zaczyna piąć się w górę i to całkiem intensywnie. Między drzewami pojawiają się pierwsze widoki na pasmo Błatniej i Klimczoka, a ścieżka z upływem czasu jest coraz węższa.

W drodze na Trzy Kopce Wiślańskie W drodze na Trzy Kopce Wiślańskie

Szczyt Orłowa

Po chwili podążam niewygodnym trawersem w gąszczu roślin, gdzie ciężko minąć się z kimkolwiek z naprzeciwka. Na szczęście niebawem szlak ponownie wyłania się na szeroką drogę i choć dalej intensywnie, to teraz już wygodnie zdobywam szczyt Orłowej. A właściwie nie szczyt – docieram do węzła szlaków. Choć mój plan zakłada wędrówkę w kierunku Trzech Kopców, czyli w lewo, ja na przekór idę w prawo, by oficjalnie klepnąć szczyt Orłowej, oddalony o około 500 metrów od rozstaju. Po chwili mijam wierzchołek i maszeruję jeszcze kawałek dalej - do Chaty na Orłowej, usytuowanej na widokowej polanie. Stąd można podziwiać Czantorię, Soszów, Stożek oraz Równicę i choć nie zabawiam tu długo, to warto było nadrobić nieco drogi.

Czantoria widziana z Orłowej Czantoria widziana z Orłowej

Kierunek Trzy Kopce

Zgodnie z planem wracam do rozstaju szlaków nieopodal Orłowej i dalej na wprost za niebieską farbą zmierzam na Trzy Kopce Wiślańskie. Szlak jest niewymagający, wiedzie po równym terenie lub lekko w dół i dzisiaj jest kompletnie nieuczęszczany. Ścieżka prowadzi mnie grzbietem wśród drzew, ale nie brakuje również widokowych miejsc. Mniej więcej w połowie drogi znajduje się szczyt Świniorka, która czaruje na potęgę. Beskidzkie polany i lasy w połączeniu z leniwymi chmurami na niebie idealnie oddają klimat tego zakątka. Totalne zaskoczenie!

Widok ze Świniorki Widok ze Świniorki

Ze Świniorki mknę prosto na Trzy Kopce, a szlak jest nie mniej malowniczy niż dotychczas. Najpierw tracę jeszcze nieco z wysokości, by niebawem ją odrobić, maszerując odkrytym terenem. Widoki nie opuszczają mnie ani na moment, a nawet jeśli znikam na chwilę w lesie, to wciąż jest przyjemnie. Po 30 minutach spaceru docieram do węzła szlaków i zarazem wierzchołka Trzech Kopców Wiślańskich, które liczą sobie 810 m n.p.m. Na szczycie znajdziecie trzy głazy Ustroń – Wisła – Brenna, które wskazują na przynależność góry do trzech miejscowości. Dodatkowo przy widokowej polanie znajduje się opisana panorama, która niewprawionym turystom ułatwi rozpoznanie okolicznych grzbietów i szczytów. Nieopodal wierzchołka usytuowana jest klimatyczna Chata Telesforówka, gdzie można zaspokoić głód i pragnienie, co właśnie zamierzam uczynić.

Na jednodniowe wędrówki idealny będzie nowy plecak od Thule

Testujemy plecak Thule Nanum 25

Droga powrotna szlakiem zielonym

Na drogę powrotną wybieram szlak zielony do Brennej Leśnicy, który sprowadzi mnie około kilometra od zaparkowanego samochodu. Pierwszy raz wędruję tym wariantem, ale od samego początku przypada mi do gustu. Najpierw maszeruję szeroką drogą przez las, która niebawem doprowadza mnie na niezwykle urokliwą Polanę Gronik. Miejsce kradnie moje serducho od razu – jest ładna panorama, beskidzka sielanka, górski urok i praktycznie nieuczęszczany szlak. Uwielbiam odkrywać takie zakątki i koniecznie muszę tu wrócić na dłuższe leniuchowanie.

Polana Gronik Polana Gronik

Z polany czeka mnie 15 minut marszu szeroką ścieżką, a potem jeszcze kwadrans do Brennej, gdzie kończy swój bieg szlak zielony. Mi pozostaje wspomniany kilometr do samochodu, a droga wzdłuż potoku nie dłuży się ani na moment. Trasa w sumie zajęła mi 4 h na długości 15 km i jest idealną propozycją na leniwe, ciepłe popołudnie. Okazuje się, że Beskid Śląski potrafi mnie jeszcze zaskoczyć, a Brenna oczywiście doprasza się o ponowne odwiedziny.

Polecamy też inny szlak w Beskidzie Śląskim

Kikula i Polana Polana Gronik Polana Gronik

Autor: SOOV Autorzy