Misja Patagonii – ratować rodzinną planetę

Deuter

Patagonia ma swoje korzenie w małej firmie wytwarzającej produkty dla wspinaczy. Sercem produkcji jest alpinizm. Marka ma też w swojej ofercie odzież do uprawiania wspinaczki, narciarstwa, snowboardingu, surfingu, wędkarstwa i biegów terenowych. Są to sporty, które nie wymagają użycia silników. Dla marki ważne są wartości odzwierciedlające filozofię życiową grupy wspinaczy i surferów, którzy tworzyli tę firmę, i minimalistyczny styl, który promowali.

Miłość do dzikiej przyrody i jej piękna przerodziła się w walkę o jej odbudowę, o zmiany, które odwrócą niszczycielskie działania człowieka. Patagonia jest na rynku po to, by ratować planetę. Efektem ubocznym produkcji i działalności marki jest zanieczyszczenie środowiska. Dlatego twórcy stale pracują nad redukcją wyrządzanych szkód. Udoskonalają technologie, używają bawełny organicznej i przetworzonego poliestru.

Jak Patagonia minimalizuje szkody dla środowiska?

Założyciel Patagonii, Yvon Chouinard, podczas swoich podróży obserwował postępujące zanieczyszczenie środowiska. Zastanawiał się, jak pogodzić produkcję ubrań na dużą skalę z ochroną natury. Wniosek z jego przemyśleń był jeden – środowisko zawsze ucierpi na produkcji, ale można te szkody minimalizować. Pod koniec lat 80. zaczęto dogłębnie analizować cały proces produkcyjny.

Patagonia jako pierwsza firma na świecie zaczęła produkować swoje ubrania wyłącznie z bawełny organicznej. Przemysłowa uprawa bawełny to ogromne obciążenie dla środowiska. W 1990 roku aż 10% wszystkich chemikaliów używanych w rolnictwie w Stanach Zjednoczonych szło na potrzeby upraw bawełny. A stanowiły one zaledwie 1% całej powierzchni pól. To działanie miało wyniszczający wpływ na glebę, wodę, powietrze oraz zwierzęta.

Bawełnę organiczną uprawia się w klasyczny sposób, czyli bez użycia chemii. Taka uprawa wymaga szczegółowej wiedzy i większych nakładów pracy. Jest droższa, ale zachowuje bioróżnorodność, nie niszczy gleby i zużywa mniej wody.

Patagonia stawia też na odzież z tworzyw z recyklingu. Lista ubrań wykonanych wyłącznie z odzysku powiększa się z roku na rok. Marka ulepsza też procesy produkcji ubrań. Znana jest m.in. ze sposobu wytwarzania dżinsów, w którym zużywa się 84% mniej wody, 30% mniej energii, a emisja CO2 jest mniejsza o 25%.


Od 2017 roku do organizacji mogą przyłączać się też osoby prywatne. 1% for the Planet liczy już ponad 2000 członków z 45 krajów. Od początku swojego istnienia przekazała ponad 225 milionów dolarów organizacjom ekologicznym. Jednym z najskuteczniejszych działań jest współpraca z niewielkimi organizacjami pozarządowymi, które zajmują się lokalnymi problemami.

1%
for the Planet

W 2002 roku Yvon Chouinard i Craig Mathews – założyciel Blue Ribbon Flies – stworzyli organizację 1% for the Planet. Przyświeca jej jedna idea – jeśli prowadzisz biznes, to korzystasz z zasobów naszej planety, więc powinno ci zależeć na ich ochronie. Niezależnie od zysku Yvon i Craig co roku przekazują 1% obrotu pozarządowym organizacjom ekologicznym. Zachęcają inne marki do podjęcia podobnego zobowiązania.

Dołączając do 1% for the Planet, można wybrać konkretny cel, na jaki zostaną przekazane pieniądze. Można wybierać między klimatem, żywnością, wodą, ziemią, zanieczyszczeniem i przyrodą. Firmy, które dołączają do organizacji, otrzymują certyfikat i prawo do używania logo, które jest coraz lepiej rozpoznawalne i budzi pozytywne skojarzenia.