Spływ kajakowy – jak się przygotować? Co zabrać na kajaki?

Spływ kajakowy – jak się przygotować? Co zabrać na kajaki?

Planowanie spływu kajakowego to nie tylko wybranie rzeki i terminu. To przede wszystkim dobre przygotowanie – zarówno mentalne, jak i sprzętowe. W końcu spływ kajakowy może być wspaniałą przygodą, ale też niezłym wyzwaniem, jeśli pogoda zaskoczy, a w plecaku zabraknie niezbędnych rzeczy.

Zastanawiasz się, jak przygotować się na spływ kajakowy? Przede wszystkim pomyśl o trasie – jej długości, poziomie trudności, dostępnych biwakach i miejscach postoju. Pamiętaj, że nawet łatwa trasa potrafi zmęczyć, zwłaszcza jeśli nie jesteś do niej przyzwyczajony. Dlatego warto wcześniej rozruszać mięśnie, nauczyć się kilku podstawowych manewrów i dobrze zaplanować, co wziąć na kajaki – niezależnie od tego, czy płyniesz na jeden dzień, czy cały weekend.

Spływ kajakowy – jak się przygotować do wyprawy?

Choć z zewnątrz może wyglądać jak leniwe płynięcie z prądem, spływ kajakowy to tak naprawdę całkiem wymagająca przygoda – fizycznie, logistycznie i mentalnie. Dlatego warto potraktować przygotowania serio. Niezależnie od tego, czy planujesz kilkugodzinny relaks na spokojnej rzece, czy kilkudniowy spływ z biwakami, organizacja ma ogromne znaczenie. Nawet jeśli wybrałeś wyjazd z firmą organizacyjną – o swój plecak i kondycję fizyczną musisz zadbać sam! 

Koniecznie zadbaj o swoje przygotowanie fizyczne – nawet kilkugodzinne wiosłowanie daje się we znaki, zwłaszcza ramionom, plecom i dłoniom. Jeśli na co dzień prowadzisz raczej siedzący tryb życia, spróbuj kilka dni przed spływem poruszać się więcej, poćwiczyć ręce, zrobić lekką rozgrzewkę. 

Nawet szybki spacer z kijkami czy trening z gumami oporowymi pomoże Ci uniknąć zakwasów i kontuzji. Odpowiednie przygotowanie zdecydowanie umili sam spływ, podczas którego Twój organizm nie dostanie nagłego szoku, spowodowanego nadmiarem niespodziewanego wysiłku. 


Równie ważne jest Twoje nastawienie. Spływ kajakowy to nie zawody. Czasem trzeba się cofnąć, czasem zatrzymać, czasem wiosłować pod prąd. Nie wszystko pójdzie idealnie i zgodnie z planem – bądź na to gotowy i nie załamuj się! 

Co zabrać na kajaki? Lista niezbędnych rzeczy na spływ jednodniowy

Przygotowanie mentalne i fizyczne to już połowa drogi do sukcesu. Nie osiągniemy go jednak bez odpowiedniego wyposażenia! Nawet jeśli planujesz jednodniowy, krótki spływ, nie obejdziesz się bez odpowiedniego wyposażenia – a jeśli już, to na pewno skutecznie odbierzesz sobie całą przyjemność z wyprawy! 

Jednodniowy spływ może wydawać się prosty, ale jeśli źle się spakujesz – nawet kilka godzin na wodzie może dać się we znaki. O co najczęściej pytają początkujący? Oczywiście o to, jaki sprzęt będzie niezbędny. Wbrew pozorom odpowiedź wcale nie jest taka oczywista – w końcu wiele zależy od pogody, pory roku i indywidualnych potrzeb.


Na kajaki zdecydowanie przyda się:

Pamiętaj też o telefonie, ale koniecznie schowanym w wodoodpornej torebce. Z doświadczenia wiemy, że lepiej nie ryzykować kontaktu elektroniki z wodą. Dobrze jest też mieć coś „na wszelki wypadek” – plastry, bandaże, środek odkażający. Przydać może się nawet cała apteczka turystyczna. Koniecznie wyposaż się również w przeciwsłoneczne okulary sportowe z gumką – bo już niejeden kajakarz stracił je przy nagłym manewrze lub niespodziewanej wywrotce. 

Jak ubrać się na kajaki?

Jeśli wydaje Ci się, że na kajaki wystarczy założyć T-shirt i krótkie spodenki, to… tylko częściowo masz rację. Ubiór na kajaki to coś więcej niż wakacyjna stylówka – to Twoja zbroja na zmienną pogodę, wodę w kajaku, mokre siedzisko i nagłe załamanie pogody. Zwłaszcza w Polsce, gdzie słońce potrafi zmienić się w ulewę w ciągu godziny.

Strój na kajak – to musisz mieć!

W kajaku spędzasz wiele godzin – w pozycji siedzącej, z ograniczoną możliwością przebrania się. Dlatego to, co masz na sobie, musi „pracować” razem z Tobą – od rana do popołudnia, od słońca po przelotną burzę.

Zamiast bawełny, która szybko nasiąka wodą i długo schnie, postaw na materiały syntetyczne lub cienką warstwę wełny merino – idealną do aktywności outdoorowych. Merino nie tylko grzeje, gdy trzeba, ale też oddycha i nie chłonie zapachów. Doskonale sprawdzi się jako pierwsza warstwa: koszulka, cienka bluza, a nawet bielizna termo.

Konieczna będzie także kurtka przeciwdeszczowa damska lub kurtka przeciwdeszczowa męska. To absolutny must-have, nawet jeśli dzień zapowiada się słonecznie. Pogoda nad rzeką potrafi zmienić się w kilka minut, a wiatr wiejący po mokrym ubraniu skutecznie odbiera radość z przygody.

Najlepiej sprawdzi się lekki, kompresyjny model z wodoodporną membraną, wentylacją pod pachami i regulowanym kapturem. Najlepiej wybierać takie modele, które po złożeniu bez problemu zmieszczą się w małym plecaku.


A jakie spodnie na kajaki wybrać? Unikaj jeansów, bo mokre stają się ciężkie, sztywne i bardzo niewygodne. Lepszym wyborem będą legginsy sportowe, spodnie trekkingowe z elastycznego materiału albo krótkie spodenki szybkoschnące, najlepiej z siateczkową podszewką i kieszeniami na zamek. 

W Twoim kajakowym zestawie nie może zabraknąć również czapki z daszkiem lub kapelusza, który ochroni twarz i kark przed słońcem. 

Jakie buty na kajaki wybrać?

Wydaje się, że sprawa jest prosta – przecież i tak będziesz mokry, prawda? Ale wybór butów na kajaki ma ogromne znaczenie dla Twojego komfortu i bezpieczeństwa. Najlepiej sprawdzają się lekkie, przylegające do stopy, wodoszczelne buty z antypoślizgową podeszwą. Takie treki ochronią Cię przed kamieniami, patykami, śliskim dnem i szkłem, które może znajdować się w rzece. Poza tym, nawet po zmoczeniu, nie doprowadzą do odparzeń i otarć.

Unikaj klapek – te lubią spadać przy każdym wejściu i wyjściu z kajaka. Sandały sportowe damskie lub sandały trekkingowe męskie mogą być ok, ale tylko jeśli dobrze trzymają się stopy. Idealne buty do kajaka to te, które nie przeszkadzają przy wiosłowaniu i nie chłoną wody jak gąbka. A jeśli planujesz postój na biwaku – warto mieć też suche, wygodne buty „po spływie” – najlepiej lekkie, sportowe sneakersy.

Niezbędna ochrona przed słońcem


Nierozłącznym elementem każdego spływu kajakowego jest słońce, które na wodzie grzeje jak szalone – promienie odbijają się od tafli i działają podwójnie. Jeśli nie zadbasz o ochronę, nawet krótki spływ może skończyć się bolesnym poparzeniem. Dlatego krem z filtrem (min. SPF 30, a najlepiej SPF 50), czapka z daszkiem i okulary przeciwsłoneczne z gumką to absolutne must-have. Strój na kajak też może pomóc – koszulki z filtrem UV, lekkie chusty typu buff i cienkie, przewiewne długie rękawy zapewnią dodatkową osłonę. W końcu kto chciałby po spływie skończyć zesmażony na wiór?

Co wziąć na kilkudniowy spływ kajakowy?

Jeśli jednodniowy spływ wymaga tak rozsądnego pakowania, to kilkudniowy spływ kajakowy tym bardziej. Tutaj nie chodzi tylko o wygodę, ale często o spełnienie swoich podstawowych potrzeb. Dlatego lista rzeczy automatycznie się powiększa. W tym przypadku, oprócz powyższego wyposażenia, przyda się również: 

Niezbędny sprzęt bezpieczeństwa

Na koniec zostawiliśmy to, co w rzeczywistości najważniejsze – kwestię bezpieczeństwa. Choć kajakarstwo kojarzy się z relaksem i spokojnym płynięciem z nurtem, to rzeka potrafi zaskoczyć – i to nie zawsze w przyjemny sposób. Dno jest nieprzewidywalne. W jednej chwili woda sięga do kostki, a parę metrów dalej znajduje się głęboki dół. A to wszystko może zmienić się zaledwie w przeciągu kilkunastu dni! 

Właśnie dlatego odpowiednie zabezpieczenie to absolutna podstawa – niezależnie od poziomu umiejętności, wieku czy doświadczenia. Kajaki mają to do siebie, że potrafią się przewrócić w najmniej spodziewanym momencie.

Czasem wystarczy niespodziewany podmuch wiatru, zły balans ciała, zbyt szybki manewr albo podwodna przeszkoda i bum – kajak na plecach. Dlatego podstawowym wyposażeniem każdego uczestnika spływu – bez wyjątku – jest kamizelka asekuracyjna, potocznie nazywana kapokiem.


Niektórzy wciąż bagatelizują jej znaczenie, szczególnie jeśli dobrze pływają. Ale to błąd, który może sporo kosztować. Nawet najbardziej doświadczony kajakarz może znaleźć się w sytuacji, w której kapok ratuje życie. Kamizelki nie ograniczają ruchów, są lekkie, oddychające, a nowoczesne modele mają nawet kieszenie czy specjalne zaczepy na drobiazgi.

Poza kamizelką warto mieć przy sobie również gwizdek ratunkowy (często przymocowany do kamizelki), który pozwoli wezwać pomoc w razie potrzeby. Na bardziej dzikich trasach przydaje się też nóż ratunkowy – lekki, z mocowaniem do kamizelki, służący do przecięcia liny lub taśmy w awaryjnej sytuacji.

A jeśli płyniesz z dziećmi – tu nie ma kompromisów. Kamizelka powinna być dopasowana do wagi i wzrostu, dobrze zapięta i regularnie sprawdzana w trakcie spływu. Warto też przed spływem omówić z najmłodszymi, co robić w razie wywrotki – nawet jeśli wydaje się to zbyt „na poważnie”. Bezpieczeństwo to nie przesada. To spokój w głowie, który pozwala cieszyć się każdą chwilą na wodzie!

Co jeść na kajakach?

Wiosłowanie to świetna zabawa, ale też solidny wysiłek – zwłaszcza jeśli słońce grzeje, nurt kaprysi, a przed Tobą kilka godzin na wodzie. Odpowiednie jedzenie na kajakach to nie tylko kwestia przyjemności, ale i siły, którą trzeba mieć, by dopłynąć do celu. Dlatego warto dobrze zaplanować prowiant – niezależnie od tego, czy wybierasz się na szybki, jednodniowy spływ, czy kilkudniową przygodę z noclegami pod chmurką.

Przy jednodniowych wyprawach nie trzeba kombinować – wystarczą dobrze przygotowane w domu kanapki, najlepiej zawinięte w papier lub folię i schowane w wodoodpornym woreczku. Do tego banany, jabłka lub suszone owoce, które nie tylko zaspokoją głód, ale też dodadzą energii bez ryzyka rozlania czy zgniecenia w plecaku. Coraz popularniejsze są też batony energetyczne i proteinowe – lekkie, pożywne, łatwe do przechowywania i szybkie w użyciu. Świetnie sprawdzają się w sytuacji, gdy nie ma czasu na dłuższy postój. Co ważne, nie zajmują miejsca – można je wrzucić nawet do kieszeni kamizelki asekuracyjnej. 

Choć może się wydawać, że przy tak krótkim wypadzie nie potrzeba dużo – organizm szybko przypomni sobie o potrzebie uzupełnienia kalorii. Dlatego lepiej zabrać odrobinę więcej niż mniej, szczególnie jeśli spływ będzie aktywny i pełen przygód.

Co jednak, gdy planujesz dłuższą wyprawę? Wtedy jedzenie przestaje być tylko dodatkiem – staje się elementem logistyki całego spływu. Zwłaszcza jeśli śpisz „na dziko”, bez dostępu do kuchni, sklepu czy baru. Wiele zależy od tego, czy planujesz rozpalać ognisko, czy korzystać z kuchenki turystycznej.



W przypadku ogniska najprostszy zestaw to klasyka: chleb, kiełbaski, warzywa do pieczenia. A jeśli płyniesz z dziećmi – nie zapomnij o piankach, które można łatwo upiec na patyku. Taki wieczór przy ognisku to często najfajniejsze wspomnienie całego wyjazdu.

Jeśli natomiast masz ze sobą kuchenkę gazową, przyda Ci się żywność liofilizowana – lekka, kompaktowa, a jednocześnie sycąca i zaskakująco smaczna. Wystarczy zagotować wodę, zalać zawartość saszetki i gotowe – masz pełnowartościowy posiłek, który może z powodzeniem zastąpić śniadanie, obiad czy kolację. To rozwiązanie idealne dla tych, którzy chcą zjeść coś ciepłego, ale nie planują gotowania od podstaw w terenie.

Nie można zapominać o nawodnieniu, które podczas wiosłowania ma ogromne znaczenie. Minimum to 1,5–2 litry wody dziennie, a w upalne dni nawet więcej. Warto zabrać też coś, co poprawi nastrój – ulubiony sok, izotonik, herbatę lub kawę, których pełny termos przyda się w chłodniejsze dni.
Ale sam napój to nie wszystko – liczy się również jego opakowanie. Unikaj jednorazowych butelek PET – zajmują miejsce, są mało trwałe i po wypiciu stają się balastem. Zdecydowanie lepiej postawić na wielorazowe butelki turystyczne lub termosy, które utrzymają temperaturę i łatwo je spakować bez ryzyka przeciekania. Przy wielodniowym spływie warto też rozważyć butelkę z filtrem lub przenośny filtr do wody – pozwolą uzupełnić zapasy z naturalnych źródeł bez ryzyka.

Autor: SOOV Autorzy