Outdoorowe prezenty dla aktywnych
Spis treści
Dalej zastanawiacie się nad prezentem dla bliskich osób? Osób, które są z górami i outdoorem za pan brat. Podróżników, turystów i pasjonatów gór. Sztampowy pasek, skarpetki odpadają, to ma być coś fajnego, wyjątkowego. Outdoorowy prezent dla aktywnych to nie takie hop siup. Z czego taki górski turysta się ucieszy? Zapytajmy u źródeł, czyli górskich blogerów i sportowców i górskich łazików. Ale hola hola. Nie tak łatwo. A co gdyby św. Mikołaj był jednocześnie magikiem? I mógł podarować coś nieistniejącego, coś czego jeszcze nie stworzono? Co wtedy byś sobie zamarzył i zamarzyła?
Nasi Przyjaciele mówią, co by chcieli dostać pod choinkę. W obu, rzeczywistej i fantastycznej, wersjach.Hasające Zające
Grudzień zbliża się wielkimi krokami, mamy nadzieję, że razem z mrozem, śniegiem i… Świętym Mikołajem. Każdy z nas jest po części wciąż jeszcze dzieckiem, dlatego składamy Ci mikołajkowe życzenia 😊 Długo zastanawialiśmy się, jaki outdoorowy prezent może w tym roku przynieść nam Pan Mikołaj. Bogaty asortyment, mnogość sprzętu. Prezent dla aktywnych ludzi to trudny wybór. Nie można przecież popełnić błędu 😉 Po wielu przedyskutowanych nocach - tak, nocach! - bo Mikołaj to sprawa najwyższej wagi, padło na turystyczny termos obiadowy. Dlaczego? Nigdy nie posiadaliśmy takiego sprzętu, a słyszeliśmy, że sprawdza się szczególnie dobrze, kiedy na szlak zabieramy swoją pociechę. Ciepłą strawę można wtedy zjeść w dowolnym momencie i to jak szybko! Najlepiej jeszcze, żeby zakrętka termosu była na tyle głęboka, aby mogła pełnić funkcję miski. Jeśli Mikołaj wysłucha naszej prośby, to teraz, gdy idzie zima, ciepły obiadek przygotowany wedle naszego gustu będzie po prostu czekał spokojnie w plecaku. To tak przyziemnie.
A do tego coś z ekwipunku outdoorowego, którego jeszcze nikt nie wymyślił… turystyczny, kompaktowy, składany, ultralekki basen w kolorze niebieskim, którego średnica będzie wynosiła przynajmniej 60 cm, a wysokość 30 cm. Taka fantazja! Od razu uprzedzamy - nie, nie, nie! Nie zamierzamy myć w nim tego termosu 😉 Święty Mikołaju, są składane wiadra, miseczki, czy możesz też podarować nam składany basen w wersji ultralight?
Justi i Krystek z Hasające Zające
Święty Mikołaj poleca:
✔ bardzo fajnym termosem obiadowym jest ten z firmy Thermos. To pierwsza firma, która zaczęła produkować termosy. Zatem znają się na rzeczy. Kompaktowy termos obiadowy na Twoje przekąski ✔ dużym termosem, dla fajnej pary albo i pary z dzieckiem jest ten termos 1,5 l Primus oraz zgrabny termos o trzech pojemnościach z firmy Esbit. Kurtka gore się sprawdza, ale nie grzeje ;)Asia Prosto
Drogi Mikołaju! Podaruj mi nielimitowane loty do Włoch. Tak, żebym gdy tylko zacznę tęsknić mogła tam polecieć. A jeśli nie mogą być nielimitowane, to chociaż po jednym bilecie lotniczym na wiosnę, lato i jesień. Mikołaju, marzy mi się podróż do Gruzji. Wędrówka z plecakiem przez góry Rumunii. Poproszę też o comiesięczną dostawę oliwy i wina wprost z włoskiej winnicy.
A teraz bardziej realnie, choć też w związku z Italią. Podczas ostatniego wyjazdu nie zawsze było mi wystarczająco ciepło. Wędrując po górach wokół jeziora Como pomyślałam, że przydałaby mi się puchówka. Mała, ciepła, lekka. Taką, którą łatwo zapakować i zabrać do plecaka, a która ogrzeje, gdy będzie mi tego najbardziej potrzeba.
Asia z Asia ProstoŚwięty Mikołaj poleca:
✔ Wygodną i uniwersalną, świetną na miasto, kurtką jest kurtka puchowa Columbia Lake 22, a bardzo dobrym wyborem jest fenomenalnej jakości techniczna kurtka firmy Arc'teryx Cerium LT. Jakość kanadyjskiej firmy Cię nie zawiedzie Asiu i też Ciebie Czytelniczko. ✔ Jeśli szukasz skromniejszej kurtki, do założenia na miejskie eskapady, to dobrym wyborem będzie syntetyczna kurtka firmy Elbrus, marki, której ambasadorką jest Miłka Raulin - najmłodsza Polka, która zdobyła Koronę Ziemi w wersji 9 szczytowej.MaNa w Podróży
Pod choinkę chcielibyśmy otrzymać ciepłe rękawice. Ciepło kojarzy nam się z domową świąteczną atmosferą lub rozpalonym kominkiem w schronisku. Dobrze byłoby poczuć takie ciepło na zimowym górskim szlaku. Jednak rękawiczki muszą spełniać kilka warunków. Nie mogą być zbyt duże i ciężkie, utrudniłoby to poruszanie się z kijkami i funkcjonowanie na szlaku. Ich cechą powinna być oddychalność, aby nie spocić się w nich za mocno. Na tą chwilę nie znaleźliśmy jeszcze idealnych rękawic.
Najwspanialszym prezentem, chyba dla każdego górołaza byłby gadżet zmieniający pogodę. Wyobraźmy sobie sytuację, wcale nie tak rzadko spotykaną, gdy oczekujemy na wymarzony urlop w górach a pogoda płata figle. Wtedy wyciągamy nasz wspaniały gadżet, który sprawia pojawienie się okna pogodowego. Czyż to nie wspaniały pomysł? Na razie pozostaje nam zaakceptować każde warunki pogodowe, ale warto sobie pomarzyć.
Natalia i Maciek z MaNa w podróży
Święty Mikołaj poleca:
Ho, ho ho! Rękawice to bardzo ciekawy temat. I trudny. Mamy cienkie rękawiczki, grube, pięciopalczaste, łapawice, z nakładką na palce, z membraną i bez. O kolorach i materiałach nie wspominam :) ✔ Na pierwszą warstwę polecamy ciepłe merino brytyjskiej firmy Extremities, albo uniwersalne i wygodne rękawice Black Diamond do turystyki pieszej ✔ Górskie podróżniczki ucieszą się z wytrzymałych rękawic marki Viking: Florida i Alta Best-Wool a na solidne mrozy z łapawic SALEA MITTEN fot. Łukasz SmogorowskiOlga, Biegam w górach
Święty Mikołaj tutaj ma łatwo :)
✔ Buty Scarpy to bardzo solidna robota. Wystarczy spojrzeć na zdjęcia ze strony producenta. ✔ Wspomniane raki Irvis Hybrid to hybrydowe, stalowo-aluminiowe i przeznaczone do ski-alpinizmu i do podejścia w terenie lodowcowym. Jeśli nie potrzebujecie tak profesjonalnych raków, to polecę raki z firmy Climbing TechnologyOlgierd, Lege Artis
A od Św. Mikołaja marzyłoby mi się... Skoro podstawą, dosłownie i w przenośni, ekwipunku każdego łazika są dobre buty, jedyny sposób na to, by dało się komfortowo i bezpiecznie przemierzać kilometry na własnych nogach. Dobrych butów nigdy dość - przecież to jasne, że inaczej ubieramy się na dłuższe wędrówki w wyższych partiach gór (niektórzy wkładają tam obuwie wysokie, stabilizujące kostkę), inaczej na krótsze spacery w piaskowcowych pasmach Sudetów (osobiście preferuję tu lżejsze i niższe modele), jeszcze inny będzie wybór w przypadku turystyki lodowcowej, gdzie przydałoby się mieć możliwość przypięcia raków. Wychodzi na to, że jeśli chce się bez stresu poświęcić czas na łażenie po górach, wypadałoby mieć przynajmniej trzy pary różnych butów. Dodajmy do tego codzienne ryzyka (zamoczenie, uszkodzenie), a liczba ta może rosnąć... Wychodzi na to, że poprosiłbym Św. Mikołaja o kolejną parę porządnych butów górskich - na wibramie, z wysokim otokiem chroniącym przed wodą i kamieniami, ale z niską cholewką. Olgierd z Czasopismo Lege ArtisŚwięty Mikołaj poleca:
Ho ho ho! Dobre buty to wierny towarzysz naszych wypraw w góry.Autor: SOOV Autorzy