Na co zwrócić uwagę przy wyborze kijów trekkingowych
Spis treści
Zaczynając swoją górską przygodę, chyba każdy z nas posiadał jedynie dobre chęci, a wszelaki sprzęt nabywał z czasem. Niektóre elementy wyposażenia, jak buty czy wygodna odzież, wydają się niezbędne. Natomiast część akcesoriów interesuje nas dopiero z upływem przechodzonych kilometrów. I tak w późniejszym etapie inwestujemy w kompaktowy plecak, lżejszy termos czy zaopatrujemy się w stuptuty. Jak jednak wygląda sprawa, gdy chcemy wybrać kije trekkingowe? Zdecydowanie ten element ekwipunku wywołuje najwięcej emocji i mają one zarówno swoich wieloletnich zwolenników, jak i zagorzałych przeciwników.
Kije trekkingowe - na co zwrócić uwagę przy wyborze
Przede wszystkim najpierw pada pytanie - właściwie po co? Zdecydowanie przy marszu w górę dzięki kijom nabieramy szybszego tempa, bo równocześnie z nogami pracują ręce. Przy schodzeniu największym ich atutem jest odciążenie kolan oraz amortyzacja stawów. Są także dodatkowym punktem podparcia ratującym przed niejedną wywrotką, zwłaszcza na śniegu czy błocie. Jednak wędrując w dół, mam wrażenie, że nieco spowalniają i robimy się bardziej zachowawczy. Kije zdecydowanie sprawdzają się na beskidzkich szlakach, pełnych leśnych ścieżek i błotnistych podejść. W Tatrach o potrzebie ich użycia zdecyduje głównie teren - nie sprawdzą się na kamiennych duktach i kontakcie ze skałą, natomiast na piarżystych stokach i żlebach już jak najbardziej. Przy wędrowaniu grzbietami, graniówkami czy płaskimi polanami są zdecydowanie zbędne, więc jeśli wybieramy się na taką trasę, to szkoda nosić paręnaście gramów więcej.
Jeśli już uznamy, że chcemy wejść w posiadanie kijów trekkingowych, zaczniemy zastanawiać się, które wybrać spośród całej gamy produktów oferowanych w sklepach outdoorowych. Na co właściwie zwrócić uwagę?
Kompaktowość
W kijach zdecydowanie najważniejsza jest możliwość ich składania w razie potrzeby przytwierdzenia do plecaka, czyli prosto mówiąc, jak bardzo możemy zmniejszyć ich rozmiar. Obecnie najlepszym możliwym wyborem będą kije 3-segmentowe, które po złożeniu wahają się w granicach 35–65 cm. W tej konfiguracji możemy wybierać spośród takich marek, jak flagowe Black Diamond i Leki, rodzimy Fjord Nansen czy również tańszy Hi-Tec.
W kijach ważna jest możliwość ich składania w razie potrzeby przytwierdzenia do plecakaMocowanie
Blokowanie segmentów w kijach to jedna z najważniejszych kategorii, na które należy zwrócić uwagę. Obecnie najbardziej polecanym na rynku jest system mocowania zewnętrznego flicklock, który jest szybki i łatwy w obsłudze oraz nie sprawi trudności nawet w rękawiczkach. Taką blokadę znajdziecie w kijach Black Diamond Trail czy Leki Thermolite. Drugą możliwością jest wybór kijów z blokadą wewnętrzną, czyli po prostu łączenie elementów poprzez skręcenie. Takie rozwiązanie jednak niekoniecznie się sprawdza w niskich temperaturach oraz zdecydowanie szybciej się zużywa aniżeli wspomniane blokowanie zewnętrzne. Posiadają je bardziej budżetowe marki, jak np. Hi-Tec Lapland. Ostatnim patentem jest nowoczesny system żyłkowy, który cenią sobie biegacze ultra za szybkość składania i rozkładania kijów – Fjord Nansen Niva to jeden z przykładowych modeli z takim systemem.
Materiał i waga
Kolejną ważną charakterystyką jest materiał, z którego wykonane są kije, a co za tym idzie - waga produktu. Obecnie na rynku do wyboru mamy różne stopy aluminium i w zależności, który wybierzemy, pójdzie za tym lekkość i wytrzymałość. Fjord Nansen Niva docenią nie tylko długodystansowi biegacze, ale również piechurzy, bo jeden kij waży zaledwie 220 g. Pozostałe marki wahają się w granicach 250-300 g. Choć wydaje się to niewiele więcej, to w górach każdy gram ma znaczenie.
Rękojeść
Następnym elementem, nad którym warto się pochylić przy zakupie kijków trekkingowych, jest rączka. Tu staniemy przed wyborem pianki, gumy lub korka. Zdecydowanie polecam rękojeść z pianki, która nie tylko jest najprzyjemniejsza w dotyku, ale również ma najlepsze właściwości izolacyjne, co docenimy zarówno latem, jak i zimą. Dzięki temu nasz chwyt będzie pewny i komfortowy. Wybierać możemy w czołowych markach, jak Black Diamond, Fjord Nansen czy Leki. Gumowa rękojeść jest dostępna w tańszych modelach, jak np. Hi-Tec Lapland.
Końcówki
W wymagającym górskim terenie niemałe znaczenie mają końcówki kijów. W ofercie spotkać można groty stalowe lub widiowe. Podczas wędrówek zdecydowanie bardziej sprawdzą się końcówki z węglików spiekanych. Lepiej trzymają się śliskiego podłoża, a także cechuje je wysoka trwałość. Fjord Nansen Niva, Black Diamond Trail czy Leki Thermolite są wyposażone właśnie w te groty.
Wsparcie na szlaku dadzą ci kijeAmortyzacja
Podczas zakupu kijów trekkingowych na pewno natkniemy się jeszcze na temat amortyzacji, czyli dodatkowy system antywstrząsowy. Częstokroć z tym elementem idzie w parze wyższa waga oraz cena, choć amortyzacja drgań z pewnością uprzyjemni długą wędrówkę. W system ten zostały wzbogacone modele Hi-Tec Lapland i Leki Thermolite, więc jak widać zarówno tańszy, jak i droższy sprzęt posiada ten dodatek.
Szeroka gama produktów na rynku potrafi zawrócić w głowie, ale ostateczna decyzja jest jednak kwestią indywidualną. Moim zdaniem zdecydowanie warto mieć kije w swojej górskiej szafie, a najlepsze będą po prostu takie, które posiadają cechy dopasowane do użytkownika.
Autor: SOOV Autorzy