Turystyka górska

Hala Gąsienicowa i wierzbówka

SOOVAutorzy 28 września 2022
Hala Gąsienicowa i wierzbówka

Kiedy w sierpniu zakwita wierzbówka kiprzyca, w Tatry przyciąga mnie jakiś magnes. Ponieważ nie lubię banalnych rozwiązań, w głowie kreuję plan nietypowej trasy do Hali Gąsienicowej – przez Kondratową, Goryczkowe i Kasprowy Wierch.

Cer nr 1 – Polana Kalatówki

Wędrówkę rozpoczynam w Kuźnicach, gdzie o 8:00 już panuje spory ruch. Mój pierwszy cel to Polana Kalatówki, którą osiągam już po 20 minutach marszu. Upalny, letni dzień daje się we znaki od samego rana, więc nabieram duży łyk wody, po czym oddalam się w kierunku Hali Kondratowej. Marsz kontynuuję szlakiem niebieskim, który niebawem wprowadza mnie w las. Trawersuję zbocza Kalackiej Kopy, by po 20 minutach moim oczom ukazało się schronisko na Hali Kondratowej. Ku mojemu zaskoczeniu budynek zewsząd otoczony jest wierzbówką, której różowe kwiatostany cudownie kontrastują z soczystą zielenią tatrzańskich grzbietów.

Hala Kondratowa

Hala Kondratowa

Przez Halę Kondratową…

Na miejscu obieram szlak zielony, który prowadzi na Przełęcz pod Kopą Kondracką. Maszeruję po równym terenie, przemierzając piękną Halę Kondratową. Niebawem wędruję zakosami i choć całkiem przyzwoicie rozkładają przewyższenie, to sierpniowy upał w połączeniu z podejściem i tak wyciska ze mnie siódme poty. Po upływie godziny wchodzę na grań i tym samym zdobywam przełęcz. Siadam, ściągam z barków plecak, biorę głęboki wdech i chłonę ten tatrzański krajobraz.

Hala Kondratowa

Hala Kondratowa

…Goryczkową Czubę i Goryczkową Przełęcz

Następnie udaję się w kierunku Kasprowego Wierchu, choć moim celem tak naprawdę są Goryczkowe. Najpierw podążam wąską ścieżką ścisłym grzbietem, by niebawem dotrzeć do Suchych Czub. Ich skaliste wierzchołki patrzą nieco złowrogo i nijak mają się do położenia w Tatrach Zachodnich. Szlak omija jednak szczyty i prowadzi południowym stokiem po słowackiej stronie. Nie mniej jednak do asekuracji mogą przydać się ręce i to nie jedyny taki punkt na czerwonym szlaku. Kolejnym szczytem na trasie jest Goryczkowa Czuba, która podobnie jak jej poprzedniczki od północy jest skalista, a od południa porastają ją trawiaste zbocza. Szlak znowu omija wierzchołek, po czym stromo opada do Goryczkowej Przełęczy. Widoki wciąż są zachwycające – przede mną niezmiennie rozpościera się panorama Tatr Wysokich oraz Kasprowy Wierch, natomiast za mną cały wachlarz szczytów Tatr Zachodnich. Letni wiatr delikatnie wprawia w ruch trawę, a wąska ścieżka nadaje dzikości temu miejscu.

Przełęcz pod Kopą Kondracką

Przełęcz pod Kopą Kondracką

…aż na Kasprowy Wierch

Za mną około połowa drogi. Aktualnie zdobywam Pośredni Wierch Goryczkowy, który szlak ponownie omija południową stroną. Idę niespiesznie, mijając raz po raz wędrowców i nieustannie podziwiając krajobraz. Można by pomyśleć, że widoki są nieco monotonne na całym tym odcinku, jednak wciąż zmieniająca się perspektywa absolutnie nie pozwala się nudzić. Zresztą szlaki prowadzące grzbietem czy granią są kwintesencją wędrówek górskich.

Jeśli dopiero zaczynasz swoją przygodę z plecakiem, powinieneś wiedzieć o kilku zasadach

Wędrówki z plecakiem – wskazówki dla początkujących

Finalnie po 1 h i 30 minutach marszu granicznym szlakiem zdobywam Kasprowy Wierch. Wybija południe, a tłumy turystów na szczycie wcale mnie nie zaskakują. Trzeba jednak obiektywnie przyznać, że wierzchołek Kasprowego jest niesamowicie widokowy, co zawdzięcza swojemu położeniu na granicy Tatr Wysokich i Zachodnich. Na wschód możemy podziwiać poszarpane granie Kościelca czy Świnicy, na południe łagodne, lecz masywne Liptowskie Kopy, na zachód cały wachlarz szczytów Tatr Zachodnich, a na północ Zakopane i odległe beskidzkie pasma. Ta różnorodna panorama robi robotę!

Kasprowy Wierch (widok na Tatry Zachodnie)

Kasprowy Wierch (widok na Tatry Zachodnie)

Wisienka na torcie – Hala Gąsienicowa

Niebawem maszeruję już żółtym szlakiem w kierunku Murowańca. Początkowo dość znacznie tracę wysokość, a kamienny szlak pięknie eksponuje widok na całą Zieloną Dolinę Gąsienicową. Druga połowa odcinka to marsz po umiarkowanie równym terenie i w zasadzie nabijanie kilometrów do schroniska. Ten etap jest nieco nużący i tak naprawdę marzę, by być już na miejscu. Po odpoczynku i ugaszeniu pragnienia w Murowańcu ruszam dalej. Hala Gąsienicowa – inspirator tej całej wędrówki – czeka. To właśnie jej słynne letnie zdjęcia z wierzbówką ściągnęły mnie latem w polskie Tatry, ale paradoksalnie to miejsce zostawiłam sobie na sam koniec. Na hali jest cudownie – krajobraz, przyroda, widoki, i wciąż palące słońce jakby mniej doskwiera. Siadam pod jedną z bacówek na hali, patrzę i oddycham. Stąd pozostaje już tylko powrót do samochodu – najpierw niebieskim szlakiem do Przełęczy między Kopami, a potem wciąż niebieskim przez Boczań aż do Kuźnic. Trasę domykam na 23-kilometrze.

Kasprowy Wierch (widok na Tatry Wysokie)

Kasprowy Wierch (widok na Tatry Wysokie)

Tatrzańskie lato ma w sobie tyle uroku, że ciężko zapomnieć jego zapach i smak. Z jednej strony nie lubię szczytu sezonu w górach, ale to właśnie w sierpniu mają one w sobie jakiś magnes. Okres burzowy się skończył, przyroda wciąż się zieleni, ale jakby już zbliża się do jesieni, a przejrzystość powietrza delikatnie się wyostrza. Dzisiejsza trasa to świetny wybór na długi letni dzień, tak by się nie spieszyć i korzystać ze wszystkich walorów szlaku i miejsc. A tych jest pod dostatkiem.

Hala Gąsienicowa

Hala Gąsienicowa



Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych w Polityce prywatności.

Akceptuję