Bezpieczne lato w górach

Bezpieczne lato w górach

Spis treści

Wydawać by się mogło, że latem nic nam nie grozi w górach. To zimą mamy lawiny, zaspy i nieprzetarte szlaki. Nie zapominajmy o tym, że jest i Dziadek Mróz, który z chęcią nas otuli i wyziębi. Ale bezpieczne lato w górach? Słońce wstaje wcześnie, dzień jest długi, na co tutaj uważać? Ano, bezpieczeństwo w górach to nie trywialna rzecz. Czy zimą, czy latem. Warto znać podstawowe zasady bezpieczeństwa i mieć spokojne i bez szwanku wędrówki latem.

Wytrawny turysta nie znajdzie tutaj nowych rzeczy, choć moim zdaniem warto sobie odświeżyć pamięć. Jeśli jednak dopiero zaczynasz swoją przygodę z górami to zapraszam do lektury. A nuż, dzięki temu unikniesz niebezpieczeństw.

Dzikie zwierzęta

tabliczka, uwaga, niedźwiedz, Tabliczka w Wielkiej Fatrze.

Las, góry, puszcze to ich dom. Czy to chodzi o małe stworzenia czy o potężnego niedźwiedzia. I właśnie o tego dużego drapieżnika chodzi. Latem, gdy dzień jest dłuższy, a my chętnie korzystamy z poranku i wieczoru w górach, okazji jest więcej. Całkiem niedawno król puszczy w Bieszczadach poturbował mocno lokalnego mieszkańca. Ostatnio na jednej z grup Facebooka turysta wrzucił zdjęcie z Wielkiej Fatry z niedźwiedziem w oddali. Ale spory dystans to dla tego drapieżnika to prawie nic. Potrafi być bardzo szybki. Jak sobie poradzić w przypadku spotkania?

Oddajmy głos Jackowi: "Żyjący w Polsce niedźwiedź brunatny nie należy do szczególnie niebezpiecznych zwierząt. Oczywiście mogą zdarzyć się w sytuacje, w których zwierzę zaskoczone lub broniące swoich młodych może nam zagrozić." Zatem przede wszystkim nie panikujmy. Dalsze instrukcje zachowania i inne ciekawe porady czytajcie: kliknij, aby poczytać o tym jak zachowywać się podczas spotkań z dzikimi zwierzętami.

Całkiem przeciwnie jeśli chodzi o wielkość i masę ciała, mamy malutką żmiję zygzakowatą. Jedynego gada, który jest jadowity. Ale najczęściej ucieka przed napastnikiem, dlatego możemy ostrożnie ją ominąć i iść dalej. Spotkałem ją kilka razy w Beskidach na swojej drodze. Lubi nasłonecznione miejsca. Jeśli nie sprowokuje się jej, to nic nam nie zrobi. I jeszcze jedno - to gatunek chroniony! Patrz pod nogi!

Burze

Mam fobię burzową. Przeżyłem kilka ciekawych burz w górach, m.in w Tatrach i w Wielkiej Fatrze. Na dodatek te w Tatrach to z dodatkowymi atrakcjami a mianowicie obok dużych cieków wodnych. Pierwsza w dolinie Pięciu Stawów i Siklawicy a druga przy Zielonym Stawie pod Jagnięcym Szczytem. Szybkiego zejścia po skałach wzdłuż Siklawicy, po których rwała woda i przy akompaniamencie błysków i grzmotów, nie zapomnę chyba nigdy. Za to w  Wielkiej Fatrze też było niesamowicie. Burza złapała nas na zboczu góry, na szczęście porośniętym lasem. Dlatego mimo bycia wysoko, na otwartej przestrzeni czułem się lepiej pod drzewami, a otwarte polanki przebiegałem. Bo oj grzmiało wtedy solidnie, naprawdę solidnie. W pewnym momencie, mimo bycia niedaleko schroniska pojawił się plan zejścia stromo w dół i przycupnięcia w pobliżu niewysokiego drzewa (ale nie pod najwyższym w okolicy ;) drzewem), z kijkami kilka metrów dalej oraz z wyłączonymi telefonami. Jednak na szczęście skończyło się na groźbach grzmotów i .... uspokoiło się. Co się jednak odwlecze to nie uciecze. Kilka godzin później już na płaskim dojściu do auta przyszła intensywna ulewa. Na szczęście kurtki z goretexem dały radę. Zresztą innych bym w góry nie zabierał. Hasające Zające potwierdzą, że warto dobrze wybierać kurtki przeciwdeszczowe.

To jak sobie radzić? 1. Burze przychodzą przeważnie w samo południe ;) i później. Dlatego warto wychodzić wcześniej na szlak. W ubiegłym roku na szlak wyszliśmy o 5 rano, burza dopadła nas dokładnie w południe. Prawie zdążyliśmy ;) Na szczęście uderzyła, gdy schodziliśmy z grani. 2. Obserwujemy pogodę. Czy nie tworzą się kowadła z chmur, wiatr wyprawia harce dając się we znaki i nagle cichnąć. Od niedawna mamy zegarek z alertem burzowym, ciekawe kiedy się włączy...

A co zrobić, gdy burza nas złapie w terenie?

Po pierwsze - należy do tego nie dopuścić. Dlatego wyżej napisałem o profilaktyce. Gdy zobaczymy, że pogoda się zmienia, że idzie burza, staramy się schować. Nie idziemy dalej na szczyt. Zawracamy i schodzimy. Zwłaszcza, jeśli jesteśmy w  skałach, i do tego z łańcuchami.
  • Unikaj odsłoniętych przestrzeni, szczytów, grani, pojedynczych skał czy drzew
  • Oddal się od cieków wodnych (np. wody spływającej żlebem) oraz metalowych ułatwień (łańcuchów, drabinek), stanowiących doskonałe pole do przepływu ładunku elektrycznego
  • Będąc przy skałach, nie opieraj się o nie. Oddal się od skały o co najmniej metr
  • Kucnij i złącz nogi razem. Jeśli to możliwe, odizoluj się od podłoża (np. plecakiem)
  • Przebywając w grupie, w żadnym wypadku nie trzymajcie się za ręce.
  • Należy rozproszyć się i pozostać w pewnej odległości od siebie, aby w przypadku ewentualnego porażenia ucierpiało jak najmniej osób

Zasady: Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe Film o burzach (KLIK)

jaskinia, skała, kobieta, mężczyzna, deszcz, burza, bezpiecznie We wnęce skalnej wąwozu Maly Kysel czekamy na koniec burzy.

Kondycja

Taa, ja nie ogarnę, potrzymaj piwo i patrz, 30 kilometrów w Tatrach, 2 tysiące metrów przewyższenia. Albo trzymaj piwo i w 35 stopniach C połażę po tych naszych Beskidach bez czapeczki i z buteleczką wody.

Ja nie potrafię?

Ano, to zależy. I doświadczeni turyści wiedzą o czym mówię, i prawdopodobnie będziecie się nudzić w tym wątku, ale warto to podkreślić. Tak, owszem dzień jest długi, jednak to może być dla niedzielnych turystów złudne. Nie ma już zasypanych szlaków, mróz nie wyciska z nas sił. Dalej są jednak kilometry szlaku, metry przewyższeń oraz upał. Plus więcej ludzi na szlakach, co w niektórych miejscach może nas spowolnić. Dlatego należy w miarę realistycznie oceniać swoje siły, co dotyczy zwłaszcza osób starszych, i początkujących wędrowców. Szkoda potem zniechęcić się do wędrówek, albo jak moja znajoma bardzo kombinować z transportem powrotnym, bo za późno zeszła na ostatni pociąg. Dużo dobrych rad znajdziecie tutaj poprawa kondycji w górach.

 Upał

Do dziś nie zapomnę upałów w Alpach Bergamskich. Słońce, błękitne niebo i ponad 30 stopni C. Bukłak, butelki z wodą, czapeczka, jasny, przewiewny strój. Pamiętajmy zatem o nawadnianiu się oraz o czapeczce. Ważne też, aby zwrócić uwagę na czapeczki z przedłużeniem na kark. Podczas robienia kilka tygodni temu Pętli Cieńkowskiej, ze startem i metą pod Golgotą w Szczyrku bardzo “pięknie” spaliłem sobie kark. Przyjemność pod prysznicem - nigdy więcej :D Następnym razem zabieram albo kapelusz (z ochroną przed insektami - przydatne w lesie!) albo czapeczkę z osłoną na kark:

Czapka Naturehike Czapka Viking Kapelusz Craghoppers z ochroną antykomarową.

Co nam może grozić z powodu wysokiej temperatury powietrza? Odwodnienie, udar cieplny - to tak pokrótce. O odwodnieniu w turystyce polecam tekst Natalii i Maćka. Zamiast przemierzać dzielnie szlaki będziemy musieli zadbać o zdrowie i zmienić plany, a może nawet przerwać wycieczkę. Dlatego warto zadbać o wyżej wymieniony zestaw tj. woda pod ręką (albo z bukłaka), czapka z chustą na kark/chusta (kobiety preferują to drugie), krem ochronny oraz wyrobić sobie nawyk regularnego picia wody niezbyt dużymi łykami. I kremu nie lekceważmy, bo gdy nas za mocno opali będziemy wędrować w długich spodniach i rękawie jak ostatnio koleżanka w Pirenejach. W 30 C.

Ale co zrobić, gdy nie chcemy przeciążyć plecaka litrami wody? Ano warto pić wodę z naturalnych źródeł. I tak, trzeba ją filtrować ;) Już słyszałem opowieści o napiciu się wody z górskiego strumyczka i potem nieprzyjemnym czyszczeniu tapicerki.

Wygodne są butelki z filtrem albo same filtry osobiste. Zdecydowanie ułatwiają logistykę i długie wędrówki latem bez dostępu do cywilizacji. Aczkolwiek na lotnisku też się przydadzą ;)

Butelka Lifestraw w wodzie   Jeżeli zawczasu pomyślimy o ryzyku i dobrze się przygotujemy to poradzimy sobie w górach latem. Udanych wędrówek!

 

Autor: SOOV Autorzy